Wstęp Zawsze myślałem, że znam samego siebie. Byłem pewien, że jestem na tyle silny, że nikt

piątek, 29 września 2023

Marcin Chyczewski "Ziarna wolności" tom 2 - recenzja patronacka

 


„Ziarna wolności”, tom drugi, jest kontynuacją losów bohaterów, których poznajemy w pierwszej części. Dla przypomnienia, w poprzedniej części Marek, który jest pomocnikiem  dekarza, poznaje podczas pracy osadzonego, którego prośbę ma spełnić – zawiadomić jego córkę Martę o tym, co dzieje się z jej ojcem. Pomiędzy Markiem a Martą nawiązuje się uczucie, które nie jest łatwe, zwłaszcza że rozgrywa się ono w samym środku wojny, która przecież jak nic innego jest w stanie diametralnie odmienić człowieka.

W drugiej części powieści autor powraca do bohaterów oraz ich przyjaciół. Sprawa wojny nie wygląda za dobrze – Polacy stają po obu stronach konfliktu, tracąc panowanie nad własnym życiem i umiejętnością właściwego osądu. Czynią to, co wydaje im się słuszne, dzięki czemu mają nadzieję przetrwać ten trudny czas.

Nie lepiej dzieje się w kwestii głównych bohaterów. Marek bardzo się zmienia, targany poczuciem winy. Odnosimy wrażenie, jakby zapomniał o tym kim był i jakie było jego życie. Marta z kolei walczy z uczuciem, które ogarnia ją coraz bardziej wobec pewnego przystojnego mężczyzny. Ten burzliwy okres może odbić się bardzo na jej relacji z Markiem.

Czy kobieta ulegnie urokowi przystojnego bojara?

Czy ścieżki Marty i Marka ponownie się skrzyżują, czy każde z nich pójdzie w swoją stronę?

Jakie skutki przyniesie dla Polaków wojna?

Zwykle nie lubię zbyt długich i szczegółowych opisów w książce, jednak w tym przypadku uważam to za trafne i potrzebne. Dzięki temu śledzimy oczami bohaterów wydarzenia, będące takimi jakie one były, totalnie rzeczywistymi. To się bardzo ceni. Książka pokazuje jak wiele człowiek jest w stanie znieść… nawet nie zdajemy sobie z tego na co dzień sprawy. Po raz kolejny mamy przyjemność spotkać niesamowicie wyjątkowe pióro autora, który posługuje się pięknym językiem. Wciąga nas w świat wojny, przepleciony wątkiem miłosnym i choć porusza tematy trudne, czyni to w dosyć lekki jak na tematykę sposób i łatwy dla czytelnika. Choć tematyka ta nie jest moją ulubioną i nieczęsto po nią sięgam, muszę przyznać, że całkiem dobrze się czyta. Jeżeli ktoś lubi tego typu tematykę, powinien sięgnąć po te pozycje.

Jeśli chodzi o okładkę to obie są przepiękne, ale to ta z drugiego tomu totalnie skradła moje serce! Natomiast jeżeli chodzi o fabułę, to jednak pierwsza część według mnie była ciekawsza.

Moja ocena: 7/10

 

Współpraca reklamowa:

Wydawnictwo WasPos

środa, 27 września 2023

Paula Wieczorek "Jestem gotowa" - recenzja

 


„Jesteśmy z dwóch różnych światów. Ja, zwykła kelnerka z biednej rodziny, ty, książę z dobrego domu z wielką karierą. […] To się nie uda, Maks, nie ma dla nas dobrego scenariusza.”

Rozalia jest bardzo ciekawą postacią. Czynią ją taką doświadczenia, które niestety nie są łatwe. Bohaterka wychowała się w patologicznej rodzinie, przez co sama niejednokrotnie zbacza z właściwej „ścieżki”. Imprezuje i spożywa sporo alkoholu, staczając się powoli na samo dno własnego istnienia.

Na szczęście ma u swojego boku przyjaciółkę, z którą przyjaźni się już wiele lat. Michalina dostrzega w niej coś znacznie więcej niż tylko biedną, zagubioną dziewczynkę z trudnymi doświadczeniami. I tak jest w zasadzie przez cały czas trwania ich przyjaźni. Dziewczyna wierzy w Rozalię mimo błędów, które popełnia. Wierzy w nią nawet bardziej niż ona sama, bo bohaterka nie wierzy, że cokolwiek jeszcze w życiu jej przyjdzie osiągnąć, że jest coś warta. Przyjaciółka załatwia jej pracę i pilnuje, aby Rozi niczego nie schrzaniła.

Jednak otrzymana praca zmienia w jej życiu znacznie więcej niż stan konta, wiarę w siebie i oderwanie od ciągłego imprezowania. To tam właśnie poznaje Maksymiliana, choć już wcześniej go gdzieś widziała i zwrócił on na siebie jej uwagę. Teraz jednak mają okazję się bliżej poznać, bo mężczyzna często wpada ze swoim przyjacielem do restauracji, w której ona pracuje. Okazuje się, że Maksymilian jest wybitnym muzykiem, co bardzo imponuje dziewczynie, ale jednocześnie zasiewa ziarno niepewności czy aby na pewno pasują do siebie. W końcu ich życia i doświadczenia tak bardzo się od siebie różnią. Dziewczyna potrzebuje chwili, aby mu zaufać i przekonać się, że ten związek to dobry pomysł.

Wkrótce wydaje się, że wszystko zaczyna się w jej życiu układać. Oddana przyjaciółka, ukochany mężczyzna, praca…. A nawet ciąża! Sielanka jednak nie trwa długo bo poza dzieckiem, które nosi pod sercem otrzymuje również inną wiadomość – rak!

Czy kobieta znajdzie w sobie wystarczająco dużo siły, aby walczyć o siebie i o dziecko?

Czy zostanie sama, czy będzie mogła liczyć na pomoc najbliższych jej osób?

Wygra tą nierówną walkę, czy przegra…?

 

Autorka porusza w książce bardzo wiele niesamowicie istotnych tematów. Przede wszystkim pokazuje jak bardzo doświadczenia z dzieciństwa/z domu rodzinnego wpływają na naszą przyszłość, na nasze wybory… i jak nas kształtują. Pokazuje też zmianę, bowiem bohaterka przechodzi ogromną przemianę. Paula Wieczorek daje nadzieję tym, którzy nie wierzą, że mogą coś w swoim życiu zmienić. Pokazuje bowiem, że to jest możliwe. Trzeba do tego tylko odrobinę przyjaźni, pasji i miłości… ważne, aby nie być z tym samemu i potrafić przyjąć pomoc od innych. Ponadto książka ukazuje bezwarunkową przyjaźń w najczystszej postaci – aż miło robi się na sercu.

No i walkę o siebie…. Nierówną, trudną i niesprawiedliwą…

Książka kończy się w takim momencie, że jednocześnie już zacieracie łapki na kontynuację i macie ochotę autorkę udusić za to, że przerwała w takim właśnie momencie. Ale później zdajecie sobie sprawę, że jeśli byście autorkę udusili to się kontynuacji nie doczekacie, więc Wam się ten czyn nie opłaca ;p.

Muszę przyznać coś, co przyznam chyba pierwszy raz…. „Jestem gotowa” to książka, nad którą sprawuję patronat medialny. I wiecie co…? Jestem ogromnie DUMNA, że mam pod swoimi skrzydłami taką właśnie pozycję. Jest ona bardzo wartościowa. Powinna stać się obowiązkową lekturą. Droga autorko… gratuluję ci z całego serca i czekam na poznanie dalszych losów Rozalii.

Moja ocena: 9/10

 

Współpraca reklamowa:

Wydawnictwo AlterNatywne

wtorek, 26 września 2023

Osmin pre-szampon - recenzja produktu

 


#współpracareklamowa dla @osmin_polska

Łapka w górę, kto ma problem z przetłuszczającymi się włosami ⁉️

Jakiś czas temu miałam możliwość przetestowana pre-szamponu Osmin, który za zadanie ma zmniejszać przetłuszczanie się skóry głowy. Ogranicza nadaktywność gruczołów łojowych i normalizuje wydzielanie sebum.

Pre-szamponem myję głowę masując ok 1-2 min, a następnie spłukuję i myję swoim szamponem.


Moje włosy przetłuszczają się i muszę je myć codziennie!! Jeżeli pominę jedno mycie, włosy u nasady są bardzo przetłuszczone, wyglądają jakby były mokre 😅. Po jakimś czasie stosowania Osminu postanowiłam zrobić kilka prób z pominięciem kolejnego mycia po zastosowaniu tego kosmetyku. I wiecie co byłam naprawdę w szoku bo włosy były zwyczajne, nieprzetłuszczone, zupełnie jakbym je myła poprzedniego dnia!!! Żywiłam spore nadzieje co do tego produktu, ale też nie nastawiałam się na wielkie efekty. Zostałam zaskoczona pozytywnie!! Co do samego produktu on ma konsystencje i pieni się jak zwykły normalny szampon. Nie ma zbytnio zapachu, ale to dobrze w perspektywie tego, że później stosujecie jeszcze swój własny ulubiony szampon :). Dajcie znać czy stosowaliście Osmin i czy Wam również się sprawdził?

Moja ocena: 10/10 

wtorek, 19 września 2023

Marcin Chyczewski "Ziarna wolności" tom 1- recenzja patronacka


Zdarza wam się czytać kilka książek jednocześnie? Ja raczej jestem daleka od tego, ale czasami czytam 2 różne książki niemalże w tym samym czasie, a wybór którą teraz otworzę zależy od mojego nastroju w danej chwili.

Książkę, którą pragnę Wam dzisiaj przedstawić czytałam z zapartym tchem, skupiając się tylko i wyłącznie na niej - i to było bardzo dobre posunięcie z mojej strony. Uważam, że inaczej w kwestii tej pozycji się po prostu nie da i może to być trudne. A dlaczego? O tym powiem Wam na samym końcu recenzji xd! 

Czas wojny... czas lęku, niepewności jutra i tego komu można zaufać. W takim oto tle rozgrywa się historia, którą stworzył pan Marcin Chyczewski. Marek Sokalski (pomocnik dekarza) nie spodziewa się, że ten jeden dzień odmieni jego życie. Ale widocznie tak właśnie miało być. Miał tego dnia poznać osadzonego z więzienia, którego dach naprawiał. Osadzony kieruje do bohatera pewną prośbę. Ma on udać się pod wskazany przez niego adres i przekazać jego córce co dzieje się z ojcem i jaki los jest mu w najbliższym czasie pisany. To zadanie wbrew pozorom wcale nie jest takie łatwe, ale sprawia, że bohater poznaje Martę, która zmienia nie tylko jego, ale też i całe jego życie. Pomiędzy nimi pojawia się uczucie, a wraz z nim wiele ryzyka, lęku i prób.

Czy miłość w czasie wojny może przetrwać? 
Jak wiele trzeba będzie przy tym poświęcić?
Jak bardzo wojna zmieni bohaterów, ich podejście do życie i do siebie nawzajem?

Wracając do kwestii, o której pisałam na samym początku, czyli dlaczego należy skupić się na tej książce, nie czytając jej na zmianę z inną pozycją. Wszystko z powodu pięknego, oryginalnego języka, którym jest ona napisana. Autor przepięknie posługuje się językiem, tworzy genialne dialogi i opisy. Czyni to w sposób tak nietypowy, że aż niecodzienny zapewne dla większości czytelników. Muszę przyznać, że nie od razu się w tym sposobie odnalazłam, ale gdy już to zrobiłam to przepadłam w tym do reszty. To było coś pięknego! Dlatego też warto skupić się wyłącznie na tej książce, aby nie wypaść z rytmu i w pełni zanurzyć się w tym pięknie. 

Polecam książkę wszystkim miłośnikom tego typu literatury, a także pasjonatom wojennej tematyki, w którą wplecione są uczucia. 

Moja ocena: 8/10

Współpraca reklamowa:
Wydawnictwo WasPos

czwartek, 7 września 2023

Andrew McDonald, Ben Wood "Odlotowe gołębie odpalają gniazdolot" - recenzja

 

 

"Odlotowe gołębie" to seria, która cieszy się coraz większą popularnością wśród starszych dzieciaków. Ogromnym plusem jest fakt, że każdą część można czytać osobno, bez znajomości poprzednie , choć ja polecam zgarnąć wszystkie trzy! 


A dzisiaj właśnie o tej trzeciej części! Tak jak poprzednie podzielona jest ona na trzy odlotowe rozdziały.

Pierwszy rozdział zaskakuje szybkim rozwojem akcji. Do gołębi zwraca się o pomoc ktoś o kim nie mieli o tej pory dobrego zdania, a wszystko przez to, że najzwyczajniej w świecie się go boją. Osobnik ten został perfidnie okradziony z... własnego gniazda!!! Wydawałoby się, że za wszystkim stoi pewna Lady Ornitolog, jednak prawda okazuje się być nieco bardziej skomplikowana i przerażająca. Kim jest klient, który zgłosił się do odlotowej ekipy? Kto i w jakim celu zakosił mu "mieszkanie"? Czy gołębiom uda mu się pomóc, zwłaszcza że na każdym kroku występują komplikacje?

Druga część jest bardzo tajemnicza, a wszystko przez to, że dotyczy tajemniczego dzieciaka X. Dziecko jest małe, a wokół niego nie widać żadnego opiekuna. Gołębie wahają się przed kontaktem z dziewczynką, bo jako dziecko może stanowić dla nich szczególne zagrożenie. Czy podołają zadaniu "opieki" nad ludzkim dzieckiem i czy odnajdą rodziców? 

Trzecia część koncentruje się na Ekspresie, który zdaje sobie sprawę z czegoś bardzo smutnego. Nie ma pojęcia, gdzie znajduje się jego rodzina. Ten rozdział jest nieco inny od tych, które czytaliście do tej pory, bo dla odmiany jest w nim trochę smutku. Bohater opowiada swoją historię, jak wyfrunął po raz pierwszy sam z gniazda i ostatni raz widział rodzinę. Czy przyjaciołom uda się pomóc mu odnaleźć bliskich? Jaką zaskakującą decyzję na koniec podejmie Ekspres i jak inni się z tym poczują??

Muszę przyznać, że każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej. W tej jest wesoło i niebezpiecznie, a nawet wzruszająco. Dodatkowo liczne rysunki pomagają lepiej zobrazować wszystkie sytuacje, są mega zabawne. 

Moja ocena: 8/10
 

Współpraca barterowa: 
Znak Emotikon

piątek, 1 września 2023

Alexa Lavenda "Czy to jest przyjaźń" - recenzja


Musieliście kiedyś wybierać pomiędzy miłością a przyjaźnią wobec drugiej osoby? Skrywaliście kiedyś przed kimś swoje prawdziwe uczucia? A może przyznaliście się do nich i...... no właśnie, co było dalej?

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją najnowszej powieści Alexy Lavendy "Czy to jest przyjaźń".

Dwie kobiety i dwóch mężczyzn.... są jednocześnie tak różni, a jednak bardzo do siebie podobni. Łączy ich bowiem nie tylko wspólne mieszkanie, ale również uczucia, które wobec siebie żywią i skrywają. 

Mia i Kostek znają się od dawna i wiele o sobie wiedzą. Pasowaliby do siebie idealnie i choć bardzo by tego pragnęli, to boją się przed sobą przyznać, że to uczucie to coś więcej niż tylko przyjaźń. Bo co jeżeli przez to wyznanie stracą siebie nawzajem bezpowrotnie? 

Anka i Artur są totalnie pozytywnie pokręceni lecz boją się, że wyznając uczucia stracą nie tylko przyjaźń, ale też tą dozę spontaniczności i szaleństwa, która sprawia, że tak świetnie się razem bawią. 

Czy przyjaciele odkryją przed sobą w końcu wszystkie karty? Czy ich obawy są słuszne? A może wręcz przeciwnie? 

Pióro Alexy znam nie od dziś i muszę przyznać, że z każdą kolejna pozycją zaskakuje mnie coraz bardziej. Autorka pisze z lekkością, a jednocześnie przy okazji porusza też ważne, niekiedy trudne tematy, nie zatracając przy tym jednak głównego i najważniejszego wątku. "Czy to jest przyjaźń" pełna jest zabawnych scen, które pozwalają czytelnikowi odnaleźć dystans do samego siebie. Mogę wam zagwarantować, że przy tej lekturze dobrze spędzicie czas, zrelaksujecie się i na pewno nie raz uśmiejecie. Oby więcej takich cudownych książek!!! 

Moja ocena: 9/10
 

Współpraca barterowa z wydawnictwem 
Skarpa Warszawska