Wstęp Zawsze myślałem, że znam samego siebie. Byłem pewien, że jestem na tyle silny, że nikt

czwartek, 25 lutego 2021

Ana Rose, Kinga Litkowiec "Kasta. Granice Pokusy"

Kinsley jako nastolatka obdarza uczuciem przyjaciela swojego przyrodniego brata, lecz gdy zdobywa się na wyznanie miłości, okazuje się, iż nie jest ona odwzajemniona. Gdyby tego wszystkiego było mało, chłopak wyśmiewa ją, zupełnie nie traktując poważnie jej słów. Od tego momentu dziewczyna szczerze nienawidzi Connora, staje się zamknięta na innych i gra niedostępną.

Jej brat Mason, razem z chłopakami należy do Kasty – której idei sama do końca nie potrafię zrozumieć. To młodzi mężczyźni, których rodzice są ważnymi, bogatymi i wpływowymi osobami. Przede wszystkim to jednak chłopaki o twardych i trudnych charakterach, wiedzący doskonale czego chcą i zawsze to dostający. Oni rządzą i należy im się podporządkować.  

Gdy Kinsley idzie na studia, jej życie zamienia się w piekło, gdyż oznacza to, że od tej pory nie tylko więcej czasu będzie spędzała z przyrodnim bratem, z którym łączy ją dosyć specyficzna, nie do końca zdrowa więź, ale także z Connorem, który niegdyś tak bardzo zranił jej uczucia. Co więcej, chłopaki nie dają jej spokoju. Głównym ich zamiarem jest wciągnięcie Kinsley do Kasty, na co dziewczyna od początku kategorycznie się nie zgadza. Oni jednak są nieugięci. Nie przyjmują odmowy i tyczy się to również każdej innej kwestii – zwłaszcza, gdy mają ochotę zabawić się z któraś z dziewczyn.

W tej książce akcja nie zwalnia ani na moment, a sceny erotyczne są bardzo bezpośrednie, przedstawione bez ogródek. Jest więc seksownie i gorąco. Jedno jest pewne, jeżeli nudzą was opisy typowo mechanicznego, lub romantycznego seksu – „Kasta” może przypaść Wam do gustu, gdyż tam tego nie dostaniecie.

Długo zastanawiałam się, w jakie słowa obrać recenzję tej książki, bo choć nie mogę powiedzieć, że powieść mi się całkowicie nie podobała, to jednak przez większość czasu była irytująca. Irytujący byli ci młodzi mężczyźni, których niemalże każde wypowiedziane zdanie nawiązywało do seksu. Ponadto byli bardzo chamscy i zbyt pewni siebie, jakoby każda kobieta tylko marzyła o tym, aby się im oddać. Było tego zdecydowanie za dużo. Irytująca była bohaterka, która zachowywała się jak nastolatka… w ogóle jak dla mnie cała ta książka choć poruszała tematykę dla dorosłych, w pewnym sensie kojarzyła się z książką dla nastolatków i sami bohaterowie zdawali się być bardzo niedojrzali. Świadczyło o tym nie tylko ich zachowanie, ale także sposób w jaki się wypowiadali. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że jest to fikcja literacka, to jednak nie do końca podobał mi się fakt, iż mimo, że bohaterka odczuwa nienawiść, a nawet wstręt i odrazę wobec chłopaków z Kasty, to wystarczy ją tylko dotknąć, wyszeptać kilka sprośnych słów do ucha, aby natychmiast nabrała ochoty. Irytowały mnie również przyjaciółki głównej bohaterki, które ciągle nie mogły odpędzić się od chłopaków, którzy obrali je sobie na swój cel. Z jednej strony zmęczone ich podchodami i przerażone ich niepohamowanym popędem seksualnym, a jednak i tak za każdym razem wybierały się na wspólną imprezę, na której niemalże za każdym razem odbywały się orgie.. Znowu więc były przerażone, obmacane wbrew sobie przez chłopaków chciały uciekać, aby kolejnym razem ponownie wybrać się na organizowaną przez nich imprezę. Gdzie tu logika… –  nie wiem..

Podsumowując, „Kasta” jako erotyk sam w sobie – okej, bo sceny łóżkowe opisane są z ogromną fantazją, są mocne i prowokują. Natomiast jeżeli chodzi o fabułę, czy sylwetki bohaterów… ja tylko się irytowałam.

Moja ocena: 5/10

Za egzemplarz dziękuję

Wydawnictwu WasPos

oraz Autorkom

 

Tytuł: Kasta. Granice pokusy.

Autor: Ana Rose, Kinga Litkowiec

Wydawnictwo: WasPos

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 300

 

sobota, 20 lutego 2021

Sam Lloyd "Schronisko" - recenzja

 

„Schronisko” to opowieść o tym, jak piękny i najważniejszy dzień w życiu nastolatki w ciągu jednej chwili, jakby za pstryknięciem palca może stać się jednocześnie tym najgorszym, bezwzględnym i bezlitosnym dniem w całym jej kruchym istnieniu.

Trzynastoletnia Elissa wraz z mamą wybiera się na Ogólnoangielski Młodzieżowy Grand Prix w Szachach. Dziewczynka nie ma jednak pojęcia, że wybór sweterka, który przysparza jej wiele trudności, jest tak naprawdę nic nieznaczącą kroplą w morzu trudności, z jakimi wkrótce przyjdzie się jej zmierzyć.

Ten dzień od samego początku zdaje się być nieco nerwowy, owiany nutą niepokojącej tajemniczości. Wydarzenia przybierają jednak szybkiego tempa, gdy Elissa zostaje wkrótce porwana z parkingu, tuż przed rozpoczęciem turnieju. Początkowo dziewczyna nie rozumie, co się dzieje i trudno uwierzyć jej w to, że nie zobaczy już swoich najbliższych. Momentami to właśnie o nich i o ich przeżycia zamartwia się bardziej, aniżeli o stan swojej własnej sytuacji.

Bohaterka ląduje w miejscu okropnym, choć może bardziej pasującym tu określeniem byłoby „ohydne”. Jest głodna, zmarznięta i wystraszona, a na dodatek w tym obskurnym, śmierdzącym pomieszczeniu panuje grobowa ciemność. Aby jakoś to przetrwać i nie zwariować Elissa wizualizuje sobie pomieszczenie w formie szachownicy. Na odpowiednich polach umieszcza nie tylko znajdujące się w pomieszczeniu przedmioty, ale również własne wspomnienia.

Próbując zrozumieć to, co ją spotkało, dziewczyna klatka po klatce, wciąż na nowo odtwarza dzień porwania. W obecnej perspektywie niemalże każda napotkana przez nią tamtego dnia postać zdaje się być bardziej tajemnicza i przerażająca, niż jej się wówczas wydawało. Każda napotkana osoba jest potencjalnym sprawcą jej porwania. Ale czy na pewno?

Wkrótce bohaterka poznaje chłopca o imieniu Elijah, który co raz częściej odwiedza ją, choć sam wiele tym ryzykuje. Początkowo dziewczyna rozpaczliwie pragnie przekonać go, aby jej pomógł, aby wybawił ją z opresji, jednak szybko orientuje się, że chłopiec to bardziej skomplikowana istota, niż mogłoby się wydawać. On potrzebuje specjalnego podejścia. To musi potrwać. Zaczyna się żmudny proces pracy Elissy nad inteligentnym umysłem kolegi, w celu przechytrzenia go.

W międzyczasie przez swojego porywacza zmuszana jest do wykonywania pewnych poleceń, które ranią ją i jej matkę. Jednak, aby przetrwać musi być posłuszna.

Ogromnym atutem książki, jest to, iż skupia się ona nie tylko na losach i przemyśleniach uprowadzonej nastolatki, lecz mamy okazję poznać również bliżej tajemniczego chłopca, a także kobietę, która prowadzi śledztwo w sprawie zaginięcia Elissy. Rozdziały z perspektywy tej trójki owiane są nutą tajemnicy, do samego końca nie naprowadzając czytelnika na rozwiązanie. A muszę przyznać, iż jest ono bardziej zaskakujące, niż moglibyście przypuszczać.

Czy Elissa przetrwa to, co ją spotkało?

Do czego posunie się nastolatka, aby przechytrzyć swojego oprawcę?

Autor ukazuje w dziewczynie sporą przemianę. Czy wyjdzie jej ona na dobre? A może okaże się dla niej zgubna?

Kim jest chłopiec, który odwiedza ją w pułapce?

Jakie sekrety i cienie skrywa ta historia?

Jedno jest pewne – tutaj nic nie jest takie, jakim by się mogło wydawać.

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz dziękuję

Wydawnictwu W.A.B.

 

Tytuł: Schronisko

Autor: Sam Lloyd

Wydawnictwo: W.A.B.

Rok wydania: 2020

Liczba stron: 447

 

poniedziałek, 15 lutego 2021

Alexa Lavenda "Amerykański sen" - recenzja przedpremierowa

 

 

„Amerykański sen” to drugi tom powieści serii kontynenty przyjemności autorstwa Alexy Lavendy. Tom pierwszy – „Żar Australii” skradł moje serce od pierwszych stron, więc bardzo ucieszyłam się, że autorka miała w zanadrzu jego kontynuację, a ja po raz kolejny dumnie mogłam napisać kilka słów do wnętrza książki.

Ta część pod pewnymi względami różni się nieco od poprzedniej, a to dlatego, że bohaterowie się zmieniają, przechodzą pewnego rodzaju przemianę, stają się bardziej dojrzali i świadomi siebie oraz swoich pragnień.

Odkąd Patrycja wyjechała za marzeniami, realizować się w podbojach kulinarnych, stała się osobą rozpoznawalną, podziwianą i szanowaną, a co za tym idzie – także bogatą. Pomimo tego wciąż nie straciła swojego dziewczęcego uroku i skromności, a wręcz powiedziałabym, że często zapomina o tym, kim się stała. Zapomina o tym, że teraz stać ją na znacznie więcej, bo ma pieniądze, a świat stoi przed nią otworem.

Chociaż dla wielu osób patrzących z boku, jej życie mogłoby przypominać bajkę, w rzeczywistości niewiele ma z nią wspólnego. Dziewczyna nie ma ani chwili wytchnienia. Rozchwytywana przez dziennikarzy, zmuszona jest uczestniczyć nawet w kilku wywiadach dziennie, jeżdżąc z miejsca na miejsce. Zmęczenie co raz bardziej daje się jej we znaki, a jakby tego wszystkiego było mało ktoś od dłuższego czasu próbuje ją zastraszyć. Tajemniczy wielbiciel chce „naprawić” Patrycję. Chce ją posiąść na własność. Dziewczyna czuje się osaczona i zdaje sobie sprawę, że jest on znacznie bliżej niej, niż mogłoby się wydawać.

Podczas jednego ze spotkań autorskich dziewczyny pojawia się przystojny, czarujący Max Power – mężczyzna z przeszłości, facet, który ją w sobie rozkochał i przez którego zdecydowała się wyjechać. Dziewczyna za wszelką cenę pragnęła o nim zapomnieć, a teraz wszystko wraca ze zdwojoną siłą.

Co sprowadza Maxa? Czy to przypadek, że tych dwoje spotyka się ponownie? A może Max ma zupełnie inne plany przybywając do Ameryki?

Kim okaże się tajemniczy stalker Patrycji i jakie ma wobec niej zamiary? Czy będzie chciał ją skrzywdzić? Do czego może posunąć się ta osoba? Czy Patrycja może czuć się bezpiecznie?

Kontynuacja „Żaru Australii” po raz kolejny mnie nie zawiodła i niejednokrotnie przyprawiła o szybsze bicie serca. Bohaterowie emanują chemią i namiętnością, a toczona pomiędzy nimi na każdym kroku gra słów dodaje smaku całej historii.

Autorka po raz kolejny podarowała nam powieść przepełnioną namiętnością, romantyzmem, a także nieustającą walką o zaufanie i miłość drugiej osoby. To wybuchowa mieszanka emocji, przy której zarwiecie niejedną noc i dzięki której zrozumiecie, że miłość tak naprawdę jest prosta, lecz to my ją komplikujemy.

Zakończenie złamało mi serce… trochę też mnie wystraszyło i sprawiło, że teraz umieram z ciekawości, co będzie dalej ;). Najchętniej od razu sięgnęłabym po 3 tom, jednak na niego wszyscy musimy jeszcze trochę poczekać. Mam nadzieję, że szybko i on trafi w moje łapki.

Moja ocena: 10/10

Za egzemplarz dziękuję
Autorce

oraz

Wydawnictwu Lipstick Books

 

Tytuł: Amerykański sen

Autor: Alexa Lavenda

Wydawnictwo: LIPSTICK BOOKS

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 351

 

niedziela, 14 lutego 2021

Heidi Blake "Krwawe pozdrowienia z Rosji. Jak Władimir Putin eliminuje swoich przeciwników" - recenzja

 


Zagłębiając się w „Krwawe pozdrowienia z Rosji” odnosiłam czasami wrażenie, jakbym przed oczami miała kryminał, których tak wiele na rynku wydawniczym. Jednak pozycja, którą dzisiaj Wam prezentuję w rzeczywistości wcale nie jest zwykłym kryminałem, lecz prawdziwym życiem. Fakt ten sprawia, że czytając pojawiają się jeszcze większe dreszcze, a historia sama w sobie budzi niepokój. Lecz tym razem, jest to obawa prawdziwa, daleka od tych, które czytelnik czuje, sięgając po zwykły, typowym kryminał.

Autorka, jak możemy dowiedzieć się ze skrzydełka na okładce, jest szefową działu międzynarodowych śledztw dziennikarskich. Podejmuje się ona opisania szczegółów trwającego dwa lata śledztwa, dotyczącego niewyjaśnionych zgonów, jakie miały miejsce w Wielkiej Brytanii oraz w Stanach Zjednoczonych.

Książka otwiera nam oczy, ukazując brutalną prawdę o tym, jak władca Rosji eliminuje niewygodnych dla siebie przeciwników i zdrajców politycznych. Praktyki opisane przez autorkę mrożą krew w żyłach, a najgorsze jest to, że na pozór wszystkie wyglądają jak nieszczęśliwy wypadek czy samobójstwo, zupełnie nie pozostawiając żadnego śladu napastnika. Rozpylacze epidemii, nafaszerowane cyjankiem kule, pistolety w kształcie szminki, parasole wstrzykujące śmiertelną dawkę rycyny, czy klamki wysmarowane trucizną taką jak nowiczok, to zaledwie koniuszek góry lodowej.

Systematyczne mordy stanowią nieodzowny element tajnej kampanii władcy. Jego przekaz jest bowiem prosty – każdy, kto mu się naprzykrzy, w żadnym miejscu na Ziemi, o żadnej porze nie może czuć się bezpiecznie. Co więcej, jak on sam się wypowiada, zdrady nie wybacza. Nigdy.

Heidi Blake pokazuje nam życie tych, którzy umarli, bo dosięgło ich długie ramię Kremla. Opowiada o ludziach, którzy prawdopodobnie wraz ze swoją śmiercią do grobów zabrali zapewne więcej sekretów i prawd, niż mogłoby się przypuszczać.

Odradzałabym tą książkę czytelnikom o słabych nerwach, lecz z pełnym przekonaniem polecam ją tym, którzy interesują się niniejszą tematyką i chcieliby poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie. Książka zdecydowanie trzyma w napięciu, a z każdą stroną czytelnik co raz bardziej uświadamia sobie jak kruche jest ludzkie życie i jak łatwo jest narazić się władzy. Pokazuje nam, jak bardzo jesteśmy mali, krusi i bezbronni wobec zła… a prawo jest ponad nami.

Moja ocena: 7/10

Za egzemplarz dziękuję

Wydawnictwu W.A.B.

 

Tytuł: Krwawe pozdrowienia z Rosji.
Jak Władimir Putin eliminuje swoich przeciwników

Autor: Heidi Blake

Wydawnictwo: W.A.B.

Rok wydania: 2021 

                                     Liczba stron: 415