Wstęp Zawsze myślałem, że znam samego siebie. Byłem pewien, że jestem na tyle silny, że nikt

piątek, 28 lipca 2023

A. November "Grzech" - recenzja

 

Na wstępie muszę zaznaczyć, że ta książka nie jest dla każdego. Nie dlatego, że jest zła, lecz z powodu trudnego tematu, który porusza. Jest pełna okrucieństwa - tego najgorszego, bo skierowanego wobec dzieci. Czyta się ją szybko, bo jest ciekawa… a jednocześnie ciężko ze względu na tematykę.

Igor ma 12 lat, Majka ma 8. Przyjaźnią się ze sobą i często spędzają razem czas ze względu na swoich rodziców. Tym razem spotkanie przerywają dramatyczne wydarzenia. Przez błędy i długi rodziców stają się ofiarami handlu ludźmi i organami. Zostają rozdzieleni, lecz nigdy o sobie nawzajem nie zapominają. Można nawet odnieść wrażenie, że ta więź z dzieciństwa pozwala im poniekąd przetrwać.

Sceny rozgrywające się w miejscach, w których przebywają dzieci są brutalne, a oni sami zmuszani są do rzeczy niewyobrażalnych. Muszą się temu jednak poddać, aby przetrwać… choć myśl o śmierci niekiedy wydaje się lepsza. Dzieciaki jednak mają coś, czego niejednokrotnie nam dorosłym brakuje – nadziei. To ona sprawia, że pomimo wszystkiego czego doświadczają udaje im się nie zatracić cząstki siebie i wierzyć w dzień, który przyniesie im wolność. Jednak czy te nadzieje nie są jedynie złudnymi marzeniami? Czy możliwa jest ucieczka z tak przerażającego miejsca, która przez lata odbierała im całą dziecięcą niewinność?

Jedno jest pewne… muszą być silni… cierpliwi… czujni…

Czy Igor odnajdzie Majkę, tak jak przyrzekł to sobie w dzień ich uprowadzenia?

Jak wiele będą musieli znieść, zanim pojawi się iskierka nadziei na ocalenie?

Jakim sposobem osoba będąca „katem” może okazać się „wybawcą”…

I wreszcie jak wiele osób może być zaplątanych w tak szemrane interesy… jak wielu może być niewzruszonych i głuchych na krzyk dziecka wołający o pomoc?

Muszę przyznać, że dawno nie czytałam książki tak bardzo grającej na emocjach czytelnika. Autorka podjęła trudny i kontrowersyjny temat, ale bardzo ważny. Nie zdajemy sobie sprawy z tego jak wiele zła czai się za rogiem i jak wiele dzieci na świecie zostaje ofiarami handlu ludźmi.

Nie doceniamy tego co mamy….

Nie mamy pojęcia jak łatwo, niczym za pstryknięciem palca możemy to wszystko utracić…

Wystarczy jedna zła decyzja naszych bliskich…

A czasami po prostu głupi pech….

Książki takie jak ta pozwalają nam to zrozumieć, choć jednocześnie wciąż nie mieści nam się to w głowie.

Zmierzając do końca dodam, iż książka kończy się w najbardziej kluczowym momencie, a autorka sugeruje, że to jeszcze nie koniec historii Majki i Igora… Mam nadzieję, że ich losy wreszcie się odmienią i nie mogę się doczekać, gdy sięgnę po kontynuację.

Moja ocena: 10/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję

Wydawnictwu WasPos

 


czwartek, 13 lipca 2023

K. Bromberg "Last resort" - recenzja

 


Wyobraźcie sobie, że zrywacie ze swoją drugą połówką. Jak spędzacie czas po rozstaniu, które było waszą decyzją? Zamykacie się w sobie? Świętujecie z najlepszą przyjaciółką/przyjacielem? A może puszczają wam wreszcie nerwy i postanawiacie dać upust emocjom rzucając tym co znajduje się w zasięgu waszej ręki?

Sutton nie żałuje rozstania. Nie było ono łatwą decyzją, jednak nie mogło się stać inaczej. Związek z facetem, który wiecznie brał ją na litość, tłamsił jej ambicje i namawiał do rezygnacji z planów po prostu musiał wreszcie jasny szlak trafić.

W decyzji o rozstaniu wspiera ją najlepsza przyjaciółka, za namową której Sutton postanawia się nieco rozerwać. W barze poznaje faceta, który jest niesamowicie przystojny, nieco tajemniczy, bardzo pewny siebie i…. zainteresowany pociągnięciem tej relacji przez resztę nocy. Nie ma on w zwyczaju ponownie umawiać się z tą samą kobietą, a ona nie ma w zwyczaju spotykać się z kimś na zasadzie jednej, niezobowiązującej nocy.

Skoro ma go jednak nigdy już nie spotkać, dlaczego nie? Dlaczego miałaby nie zrobić czegoś szalonego, czegoś dla własnej przyjemności?

Bohaterowie spędzają upojną noc w hotelu, nie podając sobie nawet własnych imion. Dla obydwu jest to zdecydowanie najlepszy seks w życiu, o którym następnego dnia trudno jest zapomnieć. Nie ułatwia tego również fakt, iż następnego dnia spotykają się w pracy, nie mając zielonego pojęcia o tym, że od tej pory będą musieli razem pracować. Dla Sutton sytuacja ta staje się totalnie pochrzaniona, gdyż przed jej oczami siedzi nie jeden facet, z którym spędziła noc, lecz trzech takich samych – trojaczki! Który z nich jest tym z hotelowego pokoju? Wydaje się, że on sam nie chce tego póki co zdradzać.

Czy Sutton odkryje, w ramionach którego z braci doznawała rozkoszy?

Czy mężczyzna, który się nie angażuje będzie potrafił się zmienić?

Jak trudna i pełna skrajnych emocji okaże się praca z szefem, którego się pragnie i który również dąży do tego, aby upojna noc z hotelu się powtórzyła?

Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak dobrej książki z tego gatunku. Autorka świetnie prowadzi czytelnika przez relację bohaterów, która pełna jest pożądania, namiętności, gry słownej, a także humoru. A to wszystko okraszone nutką niepewności. Sceny zbliżeń Sutton i Cllahana są naprawdę  niesamowite i pozostawiają niedosyt (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Zdecydowanie mam ochotę poznać losy innych braci xD.

Moja ocena: 10/10 (daję ją niesamowicie rzadko)

 

Za egzemplarz dziękuję

Wydawnictwu LUNA