Na okładce książki widnieje napis „Historia łącząca
miliony Polaków” i to jest prawda, ale ja napisała bym jeszcze tak: Historia
ŁAMIĄCA SERCA CZYTELNIKÓW.
Istnieją książki, które się przeczyta i o nich
zapomina…
Istnieją też takie, których fabuła zostaje we
wspomnieniach na jakiś czas…
I są też takie jak ta… o których nigdy nie zapomnisz.
Joanna jest córką alkoholiczki, która niszczyła jej
życie za dziecka i niszczy je teraz w dorosłości. Dziewczyna choć ma ogromny
żal do matki, to jednak nie potrafi się od niej odciąć. Gdy dostaje telefon o
jej pobycie w szpitalu od razu wszystko rzuca i wraca zza granicy, gdzie od
jakiegoś czasu pracowała. Udając się na miejsce wie, że spodziewać może się
wszystkiego. Stan matki daje wiele do życzenia, a mieszkanie woła o pomstę.
Jednak dziewczyna doprowadza je do stanu używalności i odwiedza matkę w
szpitalu, choć kosztuje ją to wiele nerwów i wstydu. To właśnie tam poznaje
Wojtka, który obdarza ją ogromem serdeczności i zrozumienia, choć na początku
Joanna nie opowiada mu o tej wstydliwej części jej życia. Pomiędzy nimi
nawiązuje się relacja wyjątkowa. Ja jednak od samego początku czułam, że ten
facet coś ukrywa i tak jak podejrzewałam – coś niesamowicie bolesnego.
Bohaterka próbuje „naprawić” matkę, która po raz kolejny obiecuje, że podejmie
terapię. W międzyczasie użera się z jej szemranym towarzystwem, które jedynie
patrzy, aby jej matkę wykorzystać jako kompana do picia, najlepiej takiego co
stawia alkohol i udostępnia do picia chatę. Jedyną odskocznią od tego wszystkiego
są spotkania z Wojtkiem, który z każdą chwilą staje się jej coraz bliższy. Dzięki
niemu czuje, że żyje… że jest normalną dziewczyną. Jest z nim szczęśliwa, a to
sprawia, że zaczyna się otwierać i rozumieć, że jest warta więcej i może
więcej, niż by się jej mogło wydawać.
Czy Joannie uda się poukładać swoje życie na nowo?
Czy matka faktycznie odbije się od dna? Jak wiele
razy zawiedzie jeszcze córkę?
Jak zareaguje Wojtek dowiadując się o prawdziwym
życiu Joanny?
Jaki sekret on sam ukrywa? I jak bardzo roztrzaska
on serce dziewczyny na miliony drobnych kawałków?
Kiedyś czytałam pewną książkę i była to jedyna
książka, której recenzję napisałam, ale nie byłam w stanie jej ocenić. Podobnie
czuję i teraz. No bo jak wystawić taką ocenę… to jedna z historii, które nie
powinny jej zupełnie podlegać…
Oceniać przedstawiony w niej problem? Oceniać
umiejętności autora… ? Trudno jest myśleć o ocenie liczbowej, gdy macie do
czynienia z czymś tak wartościowym. Zwłaszcza, gdy na końcu czytacie słowa od
samej autorki. Jeżeli czytając książkę nie uroniliście łzy, zapewniam Was, że
docierając do samego końca wam się to przydarzy.
Ta historia pokazuje, jak bardzo wpływają na nas
doświadczenia z dzieciństwa i jak ważnym problemem jest sytuacja, gdy rodzic
sięga po alkohol i zaniedbuje dziecko. Pokazuje też, że jeżeli zmagasz się z
podobnym problemem to nie jesteś sam(a). I że zawsze można odmienić swój los,
bo to my jesteśmy autorami własnego życia. Pokazuje też, że nie bez znaczenia
są osoby, które spotykamy. Jedne relacje uczą nas ostrożności, czasami
nienawiści… inne z kolei dają nam siłę do walki z samym sobą. I tak chyba
właśnie było z Wojtkiem – był symbolem nadziei i zmiany… pojawił się w jednym z
najcięższych momentów życia Joasi i pragnął pomóc jej je zmienić. Zmienić
myślenie o samej sobie i o tym czego doświadczyła. Sprawił, że postanowiła
zawalczyć o siebie. Końcówka jednakże sprawiła mi ogromny ból. Autorka robi tu
też coś istotnego…. Pokazuje kilka zakończeń tej historii… które z nich będzie
tym prawdziwym i ostatecznym? Poprzez to pokazuje, że życie potoczyć się może
na różne sposoby… od nas samych zależy, który scenariusz zrealizujemy.
Jeżeli chodzi o książkę jako o książkę to mi
brakowało trochę jednak tych zwrotów akcji, bardziej zawrotnej fabuły, czy
gorących scen bohaterów – co bardzo w powieściach uwielbiam. Tu jednak chodziło
o coś zupełnie innego, więc nie bardzo można nazwać tego minusem. Jako historia
i jej sens, zamiar autorki to publikacja genialna.
Moja ocena: 9/10
Współpraca reklamowa z:
Wydawnictwem WasPos
oraz
Aleksandra Palasek