„Kocham tylko ciebie. […] Udowodnię ci to. […] Masz moje słowo.”
Ile warte jest słowo gangstera skierowane wobec kobiety, którą kocha i pragnie, ale niejednokrotnie też rani? W tej części przekonacie się jak wiele można znieść dla drugiej osoby i jak bardzo można się bać. A wszystkiemu temu towarzyszy niepewność oraz nienawiść mieszająca się z gorącą żądzą, nad którą niełatwo jest zapanować.
To, co najbardziej rani bohaterów to sekrety, które wciąż przed sobą skrywają i duma, która nie pozwala im ruszyć na przód by zacząć od nowa.
On ma żonę, która nie spocznie póki nie skrzywdzi Eleny.
Ona próbuje poukładać sobie życie po ostatnich trudnych wydarzeniach – wraz z chłopcem, którego ojciec okazał się jej oprawcą. Ta skomplikowana relacja z Ignasiem i nieodparta chęć zaopiekowania się chłopcem niejednokrotnie spotyka się ze sceptycznym podejściem jej najlepszej przyjaciółki oraz zazdrością Marcella, który jako mężczyzna czuje się w swojej pozycji u jej boku zagrożony. Jest to zarazem irytujące i słodkie z jego strony.
Bohaterka nie pierwszy raz pokazuje nam, że i tak postąpi po swojemu. Ponadto po raz kolejny udowadnia jak bardzo silną i waleczną jest kobietą w obliczu zagrożenia i gdy sytuacja tego wymaga.
Moje odczucia po przeczytaniu tej części mogę określić zarówno jako mega pozytywne jak i odrobinę negatywne. Te pierwsze wynikają stąd, iż autorka w świetnym stylu poprowadziła fabułę pełną akcji i namiętności, na każdym kroku mnie zaskakując i sprawiając, że czasami wahałam się przed przewróceniem strony w obawie o to co spotka na niej bohaterów. To była naprawdę solidna, słodko – gorzka dawka emocji! Moje – podkreślam to – lekkie niezadowolenie ma natomiast związek z samą końcówką książki, ale bardziej wynika to z moich osobistych preferencji, aniżeli z tego, że coś było tu nie tak. Osobiście niesamowicie nie lubię, gdy książka tego typu kończy się w ten właśnie konkretny sposób, co w mojej opinii nieco odbiera jej wówczas tego całego pazura. Niestety nie mogę dokładniej wyjaśnić Wam co mam na myśli, bo to by mógł być spory, niewybaczalny spoiler :) .
Pomimo tej końcówki świetnie bawiłam się czytając „Słowo gangstera”, niemalże z przerażeniem orientując się, że czytam OSTATNIĄ stronę! I że to już właściwie koniec przygody z tymi bohaterami… Łza w oku się zakręciła, ale tylko na chwilę, bo teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejną świetną historię spod pióra Katarzyny Mak, po którą jak zawsze sięgnę z przyjemnością.
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu
LipstickBooks
Tytuł: Słowo gangstera
Autor: Katarzyna Mak
Wydawnictwo: LipstickBooks
Rok wydania: 2022
Liczba stron: 319