Zawsze
powtarzam, że temu wredniejszemu jest na świecie lepiej, że czasami po prostu trzeba
być trochę egoistą. Kaja zdecydowanie należała do tych dobrych, poczciwych
istot i to właśnie dlatego straciła coś bardzo cennego. Zresztą nie tylko ona…
Jak wiele można stracić nie będąc egoistą i jak bardzo można komuś zniszczyć
życie będąc nim? Odpowiedź na to pytanie otrzymujemy w książce Karoliny
Milcarz, którą miałam przyjemność objąć patronatem. To już druga książka
autorki, z którą miałam do czynienia. Choć pierwsza książka podobała mi się,
muszę przyznać, że ta po prostu wymiata! Gołym okiem widać, jak warsztat
autorki się rozwinął, a książka ta była tak do szpiku kości dojrzała i życiowa,
iż myślę, że wielu autorów mogłoby pozazdrościć – i sama piszę to jako autorka :).
Ale
przechodząc do fabuły….
„Związek,
który wymagał poświęceń” przedstawia losy Kaji i Tobiasza, których w
młodzieńczych latach połączyło uczucie. Nie od początku mogli oni ze sobą być
ze względu na różnicę wieku, lecz od zawsze się przyjaźnili. Ich relacja była
po prostu piękna. Tobiasz to wspaniały chłopak, który zawsze dbał o Kaję, co
niejednokrotnie spotykało się z wyrzutami i niemałą furią ze strony Elizy – jego
dziewczyny, z którą jak się dowiadujemy poza seksem nic więcej go nie łączyło.
Od zawsze lubił spędzać czas z Kają znacznie bardziej, niż z Elizą.
Gdy
w końcu Kaja i Tobiasz postanawiają zostać parą, ich szczęście burzy jedna
informacja. Tobiasz zmuszony jest rozstać się z dziewczyną, a ona nawet nie
protestuje, gdyż uważa, że tak właśnie będzie najlepiej. Wydaje jej się, że
jest to jedyna słuszna droga, właśnie dlatego, że jest dobra, że nie myśli
tylko o sobie, lecz także o innych. Ich drogi rozchodzą się w ciągu jednej
chwili, a Tobiasz nigdy ma nie poznać sekretu, który Kaja przed nim skrywa.
Gdyby nie ich rozstanie, wiedziałby co dziewczyna tego dnia pragnęła mu wyznać.
Jednak teraz nie jest to już ważne. Teraz oboje muszą nauczyć się żyć bez
siebie.
Ogromnym
wsparciem dla Kaji jest jej brat, przyjaciółka i jednocześnie dziewczyna jej
brata, a także mama, która roztacza swoją osobą tak wiele ciepła, że aż miło
robi się na sercu czytając :).
Choć
Kaja świetnie sobie radzi bez Tobiasza
(w końcu od ich rozstania minęły już 4 lata), to jednak nigdy o nim nie
zapomniała. Wciąż go kocha, ale nie żałuje, że dla niego poświęciła własne
szczęście. On ma dziecko i żonę – Elizę. Lecz czy jest szczęśliwy?
Wszystko
zmienia się pewnego dnia, gdy oboje na siebie wpadają. Tobiasz stara się jednak
trzymać dziewczynę początkowo na dystans, mając ku temu głębsze powody, które
mogą was zaskoczyć. Kaja z kolei pragnie jego bliskości, lecz obawia się, że
gdy mężczyzna będzie w pobliżu, a ona straci czujność, jej długo skrywany sekret
wyjdzie na jaw.
Jak
długo bohaterowie będą potrafili mieć się na baczności, aby się do siebie nie
zbliżyć? Czy ich niespełnione uczucie będzie miało teraz szansę się rozwinąć? W
jakim celu Tobiasz wrócił? Co takiego załatwia? Kiedy wreszcie odkryje sekret
Kaji i jak na niego zareaguje?
Choć
przyznam, że sekret dziewczyny od samego początku był dla mnie oczywisty i nie
było tutaj elementu zaskoczenia, to jednak końcówka mnie zaskoczyła i to
podwójnie!
Cała
historia (jak już wspomniałam) jest bardzo dojrzała i życiowa. Nie ma w niej
ani grama przesady. Bohaterowie jak każdy mają wady i zalety, a wydarzenia,
których doświadczają (niestety) dzieją się często w prawdziwym życiu.
Autorka
w swojej książce funduje nam szeroką paletę emocji. Najlepiej czyta się o
uczuciach i cieple jakie roztaczają niektórzy bohaterowie. Nie brakuje tu również
erotycznych uniesień. Najtrudniej z kolei czyta się o niepojętej krzywdzie
fizycznej i psychicznej, wyrządzanej drugiemu człowiekowi (nie chcąc tutaj za
wiele zdradzać, nie powiem o kogo chodzi, ale pewne jest, że będziecie
zdruzgotani i tak jak mi, będzie wam bardzo przykro).
Po
przeczytaniu tej pozycji jestem w pełni spokojna o autorkę i niecierpliwie
czekam na kolejne książki, wychodzące spod jej pióra. Jeżeli chcecie przeczytać
coś życiowego, przedstawiającego istotne problemy, polecam sięgnąć po książkę
Karoliny. Ja jestem nią pozytywnie zaskoczona, gdyż opis sam w sobie
niekoniecznie sugerował, że książka okaże się być aż tak genialna!
Moja ocena:
9/10
Za
egzemplarz do recenzji, a także możliwość objęcia patronatem
dziękuję
autorce i wydawnictwu AGRAFKA
Tytuł:
Związek, który wymagał poświęceń
Autor:
Karolina Milcarz
Wydawnictwo:
AGRAFKA
Rok wydania:
2021
Liczba stron: 453