Wstęp Zawsze myślałem, że znam samego siebie. Byłem pewien, że jestem na tyle silny, że nikt

wtorek, 13 lutego 2024

Kinga Jesman "Klejnoty Dubaju. Almas, Diament pustyni" - recenzja

 


Almas przybywa do Dubaju wraz z matką i swoimi siostrami. Ojciec zostawił je na pewną śmierć w postaci głodu, gdy opuścił je dla kobiety, która urodziła mu syna. Matka Almas to odważna kobieta, która za wszelką ceną próbuje zacząć nowe życie w nowym miejscu. Problemem są jednak kłopoty finansowe. Prosi więc o pomoc Samirę – kuzynkę, która wprowadza Almas do pałacu szejków. Zadaniem kobiet, które tam trafiają jest dotrzymywanie towarzystwa mężczyznom i dbanie o to, aby było im dobrze.

Uwagę na dziewczynę zwraca Nasir – tamtejszy ochroniarz, który również i jej się podoba. Choć zaczyna ich łączyć uczucie, to innemu mężczyźnie musi oddać swoją cnotę w zamian za wysokie wynagrodzenie, które może uratować jej matkę i siostry.

Czy Almas i Nasir będą mogli być razem?

Jak dziewczyna zareaguje na wieść o tym co tak naprawdę będzie musiała robić w pałacu szejków?

Jak bardzo te doświadczenia ją zniszczą?

Czy będzie jeszcze szczęśliwa i wyrwie się spod wpływu bliskich, którzy oczekują od niej służenia obcym obleśnym facetom?

Sięgnęłam po tą książkę, bo bardzo lubię arabskie klimaty. Choć nieczęsto po nie sięgam to mam za sobą parę takich pozycji, które totalnie skradły moje serce. Ale czy tak samo było w tym przypadku?

Muszę przyznać, że książkę czyta się bardzo szybko, ale nic poza tym. Być może za bardzo próbuję ją porównać do tego co już czytałam i przez to było to zupełnie czymś innym niż oczekiwałam. Na swoje usprawiedliwienie dodam jedynie, że moja babcia, która jest prawdziwą fanką tych klimatów i pochłania takie książki jedną po drugiej uważa tak samo, więc może być coś na rzeczy. Wydaje mi się, że historia nie była sama w sobie zła, a jeżeli dla kogoś jest to pierwsze takie spotkanie, to na pewno mu się spodoba. Natomiast jeżeli ktoś czytuje takie pozycje, może czuć niedosyt i mniejsze zadowolenie. Główna bohaterka trochę mnie irytowała. Wiem, że może z zamysłem była tak przedstawiona, jednak jej dziecinne zachowanie, myśli, podejście naprawdę przyprawiały mnie o białą gorączkę. Ponadto ta cała jej miłość do Nasira zupełnie mi nie pasowała, zwłaszcza że z początku był on wredny i wulgarny, składał niemoralną propozycje, a ona i tak niemalże od razu była nim zachwycona. Bardzo cenię fakt, że autorka zaznacza, że cała historia w pełni jest zmyślona i np. nie ma dowodów na to, czy faktycznie takie imprezy w pałacu się odbywają. I tą fikcyjność czuje się czytając, w przeciwieństwie do innych pozycji, gdzie widać, że autor ma jakieś pojęcie na dany temat lub przemyca dodatkowe, ciekawe informacje w przypisach. Choć czytało się miło i myślę, że wielu osobom może się ta historia spodobać, ja nie jestem do niej przekonana L.

Moja ocena: 6/10

 

Współpraca reklamowa z wydawnictwem

Skarpa Warszawska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz