Tytuł: Nie zawracaj
Autor: Tiffany Snow
Wydawnictwo: ARKADY
Rok wydania
polskiego: 2016
Liczba stron: 335
Ta powieść zawiera w sobie dokładnie wszystko to co
lubię – romans i erotykę; sensację i kryminał. Nie sądziłam, że Wydawnictwo
dobierze dla mnie na tyle świetną pozycję, na punkcie której będę w stanie tak
oszaleć. Masakra, co ta książka ze mną zrobiła!
Kathleen jest bohaterką, która już od pierwszych
zdań zyskuje sympatię czytelnika. Jest kobietą poukładaną, zabawną i skromną, a
przy tym z ogromną tendencją do pakowania się w tarapaty – zarówno miłosne, jak i
kryminalne.
Wszystko zaczyna się, gdy jej przyjaciółka zostaje
zamordowana, a Kathleen za wszelką cenę postanawia rozwiązać zagadkę, narażając
niestety tym samym swoje życie. Okazuje się, że sprawa śmierci Sheili ma
głębsze dno, a stoją za tym bardzo niebezpieczni ludzie.
Gdyby tego wszystkiego było mało, bohaterka wplątuje
się pomiędzy niebezpiecznie przystojnych mężczyzn – Blaen’a i Kade’a, którzy
zdecydowanie mają coś wspólnego z tą całą sprawą.
Odtąd targana sprzecznymi emocjami i magicznym
przyciąganiem do tych mężczyzn popełnia wiele błędów. Wszystko przez to, że nie
wie, któremu z nich powinna zaufać. Czy w ogóle powinna ufać któremukolwiek? Kim
tak naprawdę są mężczyźni i jakie są ich zamiary względem Kathleen? Jaka jest
ich rola w tej tajemniczej sprawie i co ich wzajemnie ze sobą łączy?
Jedno jest pewne – czasami to, co z pozoru
wydawałoby się oczywiste, w ostatecznym rozrachunku może okazać się zupełnie
błędnym domysłem, a osoba, której możesz bezgranicznie ufać, może okazać się
Twoim wrogiem. Tak właśnie było w przypadku wielu osób, którym dziewczyna
początkowo ufała, bądź od których próbowała trzymać się z daleka. Życie jednak
bywa niesamowicie zaskakujące, a Pani Tiffany Snow zaskakuje nas
niejednokrotnie, pozwalając trochę na to, aby czytelnik sam mógł poczuć się jak
bohater, próbujący rozwikłać zagadki.
Autorka w książce serwuje nam romantyzm i sporą
dawkę erotycznego napięcia pomiędzy bohaterami. Akcja nie zwalnia ani na
chwilę, co powoduje, że czytelnik nie ma pojęcia kiedy pokonuje kolejne
rozdziały. Czasami poleje się krew, a czasami można się nawet pośmiać.
Długo zastanawiałam się, czy powinnam to napisać,
ale po przeczytaniu tejże pozycji, miałam ochotę na zmianę ocen wielu powieści,
które dane mi było przeczytać, a Tiffany Snow chyba stanie się moją ulubioną
autorką, idealnie trafiającą zarówno w
mój gust czytelniczy jak i pisarski. Przede mną jeszcze 4 tomy serii o
Kathleen Turner i czuję, że chyba oszaleję, jeżeli natychmiast nie sięgnę po
resztę, a że reszty póki co nie mam, to jestem blisko mniemanego szaleństwa.
Z pełną odpowiedzialnością i świadomością swoich
słów mogę stwierdzić, że ta książka Was nie zawiedzie. Jeżeli ktoś czytał,
koniecznie dajcie znać, jak Wasze wrażenia.
Moja ocena: 10/10
Za egzemplarz dziękuję
Wydawnictwu ARKADY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz