Wstęp Zawsze myślałem, że znam samego siebie. Byłem pewien, że jestem na tyle silny, że nikt

wtorek, 10 marca 2020

K.N.Haner "Drwal. Miłość, która narodziła się z natury" - recenzja


Tytuł: Drwal. Miłość, która narodziła się z natury
Autor: K.N. Haner
Wydawnictwo: Editio Red
Rok wydania: 2019
Liczba stron: 304

Perspektywa gorącego romansu oczami mężczyzny i tajemnicza okładka zapowiadają się bardzo intrygująco i kuszą sporą rzeszę płci pięknej do sięgnięcia po powieść. Czy środek jest równie zachęcający? 

Jason Parker, a więc nasz tytułowy „Drwal” zraniony w przeszłości przez kobietę, która zdradziła go z jego przyjacielem, od wielu lat snuje życie samotnika, zaszytego pośród leśnej przyrody, z dala od ludzi. Sprawia wrażenie mało sympatycznego i odizolowanego. 

„Lubiłem swoją samotnię, bo czułem, że to jedyne miejsce na całym świecie, w którym mogę być sobą. W którym nikt mnie nie ocenia. Nikt mi nie przeszkadza.”

Wszystko jednak zmienia się, gdy poznaje Sam – dziennikarkę, która za wszelką cenę pragnie przeprowadzić z nim wywiad dotyczący tworzonych przez Jasona pięknych, drewnianych rzeźb. Dziewczyna wywołuje w mężczyźnie bardzo skrajne emocje i uczucia, z jednej strony irytując swoją dociekliwością i upartością, z drugiej zaś intrygując i pociągając. W wyniku niezależnych od bohaterów zdarzeń, dziewczyna jest zmuszona spędzić z mężczyzną o wiele więcej czasu niż oboje mogliby sie spodziewać. Jason powoli zaczyna otwierać się przed piękną Samanthą i zmieniać się w pewnego siebie faceta, którym był kiedyś. Wcale nie przypomina już tego pozornie niemiłego, izolującego się od świata mężczyzny, którym zdawał się być na początku powieści. Bohaterowie zaczynają zbliżać się do siebie coraz bardziej i coraz trudniej jest im ukrywać swoje pragnienia względem siebie. Gdy wydawałoby się, że wszystko powoli zaczyna nabierać stabilizacji i tych dwoje ma szansę na coś więcej niż tylko przyjaźń – dziewczyna postanawia nagle wyjechać, zostawiając Jasona z mnóstwem pytań, bez żadnego wyjaśnienia. Co jest powodem zachowania Samanthy? Jaki mroczny sekret skrywa kobieta i jak bardzo uwikła się w niego Jason? Poza tym, kim jest Tony i do czego posunie się aby zniszczyć Jasona i Sam?

K.N. Haner pokazuje w powieści niesamowitą przemianę bohatera, a także uzmysławia, jak bardzo na ludzką psychikę mogą oddziaływać wydarzenia z przeszłości, zostawiając swój ślad. W książce pojawia się wiele pięknych, życiowych zdań, które naprawdę dają do myślenia i choć wiele z nich sobie zapisałam bo bardzo mi się podobały, to poza nimi tak naprawdę nie odnalazłam dla siebie nic więcej. Książkę miałam okazję przeczytać w ramach book tour i jeżeli mam być szczera to z całej książki najciekawsze i najbardziej emocjonujące były komentarze pozostawione przez poprzednich czytelników. Poważnie, nie wiem co bym bez nich poczęła ;) . „Drwala” czytało się dosyć lekko, do tego stopnia, że przeczytałam książkę zaledwie w jeden dzień. Przez pierwszą połowę brnęłam bardzo szybko bo książka była ciekawa, przez drugą połowę – bo chciałam już to mieć trochę za sobą.  Główna bohaterka denerwowała mnie od samego początku i niesamowicie było mi szkoda Jasona, że musiał trafić akurat na nią xD. Dialogi momentami przypominały mi brazylijskie seriale, które choć za dziecka lubiłam, często zasiadając do nich z babcią przed telewizorem, to tutaj jednak nie wyglądały już tak korzystnie. Trochę szkoda, bo gdyby przyjrzeć się jednak nieco głębiej to autorka poruszyła wiele istotnych tematów i problemów, z których można było naprawdę wykrzesać nieco więcej, poczynając wiele pięknych i życiowych przesłań.  

Moja ocena: 5/10
Za udział w book tour dziękuję
@laraczyta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz