Wstęp Zawsze myślałem, że znam samego siebie. Byłem pewien, że jestem na tyle silny, że nikt

sobota, 20 lutego 2021

Sam Lloyd "Schronisko" - recenzja

 

„Schronisko” to opowieść o tym, jak piękny i najważniejszy dzień w życiu nastolatki w ciągu jednej chwili, jakby za pstryknięciem palca może stać się jednocześnie tym najgorszym, bezwzględnym i bezlitosnym dniem w całym jej kruchym istnieniu.

Trzynastoletnia Elissa wraz z mamą wybiera się na Ogólnoangielski Młodzieżowy Grand Prix w Szachach. Dziewczynka nie ma jednak pojęcia, że wybór sweterka, który przysparza jej wiele trudności, jest tak naprawdę nic nieznaczącą kroplą w morzu trudności, z jakimi wkrótce przyjdzie się jej zmierzyć.

Ten dzień od samego początku zdaje się być nieco nerwowy, owiany nutą niepokojącej tajemniczości. Wydarzenia przybierają jednak szybkiego tempa, gdy Elissa zostaje wkrótce porwana z parkingu, tuż przed rozpoczęciem turnieju. Początkowo dziewczyna nie rozumie, co się dzieje i trudno uwierzyć jej w to, że nie zobaczy już swoich najbliższych. Momentami to właśnie o nich i o ich przeżycia zamartwia się bardziej, aniżeli o stan swojej własnej sytuacji.

Bohaterka ląduje w miejscu okropnym, choć może bardziej pasującym tu określeniem byłoby „ohydne”. Jest głodna, zmarznięta i wystraszona, a na dodatek w tym obskurnym, śmierdzącym pomieszczeniu panuje grobowa ciemność. Aby jakoś to przetrwać i nie zwariować Elissa wizualizuje sobie pomieszczenie w formie szachownicy. Na odpowiednich polach umieszcza nie tylko znajdujące się w pomieszczeniu przedmioty, ale również własne wspomnienia.

Próbując zrozumieć to, co ją spotkało, dziewczyna klatka po klatce, wciąż na nowo odtwarza dzień porwania. W obecnej perspektywie niemalże każda napotkana przez nią tamtego dnia postać zdaje się być bardziej tajemnicza i przerażająca, niż jej się wówczas wydawało. Każda napotkana osoba jest potencjalnym sprawcą jej porwania. Ale czy na pewno?

Wkrótce bohaterka poznaje chłopca o imieniu Elijah, który co raz częściej odwiedza ją, choć sam wiele tym ryzykuje. Początkowo dziewczyna rozpaczliwie pragnie przekonać go, aby jej pomógł, aby wybawił ją z opresji, jednak szybko orientuje się, że chłopiec to bardziej skomplikowana istota, niż mogłoby się wydawać. On potrzebuje specjalnego podejścia. To musi potrwać. Zaczyna się żmudny proces pracy Elissy nad inteligentnym umysłem kolegi, w celu przechytrzenia go.

W międzyczasie przez swojego porywacza zmuszana jest do wykonywania pewnych poleceń, które ranią ją i jej matkę. Jednak, aby przetrwać musi być posłuszna.

Ogromnym atutem książki, jest to, iż skupia się ona nie tylko na losach i przemyśleniach uprowadzonej nastolatki, lecz mamy okazję poznać również bliżej tajemniczego chłopca, a także kobietę, która prowadzi śledztwo w sprawie zaginięcia Elissy. Rozdziały z perspektywy tej trójki owiane są nutą tajemnicy, do samego końca nie naprowadzając czytelnika na rozwiązanie. A muszę przyznać, iż jest ono bardziej zaskakujące, niż moglibyście przypuszczać.

Czy Elissa przetrwa to, co ją spotkało?

Do czego posunie się nastolatka, aby przechytrzyć swojego oprawcę?

Autor ukazuje w dziewczynie sporą przemianę. Czy wyjdzie jej ona na dobre? A może okaże się dla niej zgubna?

Kim jest chłopiec, który odwiedza ją w pułapce?

Jakie sekrety i cienie skrywa ta historia?

Jedno jest pewne – tutaj nic nie jest takie, jakim by się mogło wydawać.

Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz dziękuję

Wydawnictwu W.A.B.

 

Tytuł: Schronisko

Autor: Sam Lloyd

Wydawnictwo: W.A.B.

Rok wydania: 2020

Liczba stron: 447

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz