Zofia Wilkońska powraca i to z wielkim przytupem!
Mogłoby się wydawać, że ta specyficzna staruszka swoim uporem, nietuzinkową osobowością i silnym charakterem potrafi zajść naprawdę daleko. I słusznie! Jest jednak pewne miejsce, gdzie jeszcze jej nie było – w polityce! Bohaterka szybko jednak otrzymuje propozycję wkroczenia na ten teren na miejsce zmarłego członka partii i postanawia wykorzystać taką szansę, jak najlepiej! Mało tego – wydaje się, że Zofia jest tam najbardziej ogarniętą osobą ;).
Lecz czy to wystarczy, aby uzyskać wszystko to, o co walczy? Czy Zofia nie weszła przypadkiem do paszczy lwa? Czy lew nie postanowi się nią jedynie pobawić, wykorzystać, a następnie pożreć? A może to Zofia okaże się lwem?? No bo najważniejsze to postawić sobie pytanie – czy warto w ogóle zadzierać z Wilkońską?
Autor pokazuje nam realia polityczne w sposób humorystyczny, z lekkim przymrużeniem oka, choć czytając doskonale zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę prawdy może być w tym wszystkim znacznie więcej, niż mogłoby się przypuszczać. Ciekawym elementem są nawiązania do obecnej sytuacji w kraju, przez co powieść staje się nieco bardziej urealniona.
Jak to się stało, że bohaterka zajęła się polityką? Czy odnajdzie się w tym świecie, pełnym absurdów, sprzeczności i inwigilacji? Co kryje się za tajemniczą śmiercią jednego z członków partii? Czy Zofii uda się dojść do prawdy?
Śmieszne teksty, jak zawsze bawią już od PIERWSZEGO ZDANIA, wywołując niekontrolowane wybuchy śmiechu. Ogromnym plusem tej części jest również to, iż mamy okazję bliżej poznać męża Pani Zofii, z którym staruszka spędza sporo czasu. Ich relacje, jak i dialogi bawią, irytują, a niekiedy rozczulają.
Chociaż darzę Panią Zofię ogromną sympatią, ze smutkiem
muszę przyznać, że momentami czytało mi się trochę ciężko. Były momenty, że
brnęłam przez stronice książki, nie mając pojęcia, kiedy docieram do kolejnego
rozdziału, ale bywały też takie, że szło mi to trochę jak przysłowiowa „krew z
nosa”. Nie wiem, czy wynikało to stąd, że jest to już 4 część przygód Zofii i
po prostu któraś część musi być nico gorsza od pozostałych, czy po prostu stąd,
że temat polityki nie jest tym, w który bym się z pasją i ciekawością zagłębiała.
Niemniej jednak bardzo miło było mi po raz kolejny gościć Zofię Wilkońską w moich skromnych progach i na mojej nowo nabytej półce, przeznaczonej tylko na te wyjątkowe pozycje :).
Moja ocena: 7/10
Za egzemplarz dziękuję
Wydawnictwu W.A.B.
Tytuł: Konkurenci się pani pozbyli
Autor: Jacek Galiński
Wydawnictwo: W.A.B.
Rok wydania: 2021
Liczba stron: 333
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz