A.K. Benedict proponuje czytelnikom kryminał, który łączy mrok baśni braci Grimm z brutalną rzeczywistością. Kapturek musi zginąć to historia, w której granica między fikcją a rzeczywistością zaciera się w niepokojący sposób.
Katie jest pisarką, która staje się ofiarą psychopaty. Określa się on jako Wilk. Jedynym zadaniem kobiety ma być tworzenie opowieści opartej na baśniach, które porywacz zamienia w scenariusze prawdziwych zbrodni. Każde słowo dziewczyny staje się potencjalnym wyrokiem śmierci, a bunt wobec Wilka grozi jeszcze większą tragedią. To literacka gra o życie, w której Katie musi decydować, czy ocalić siebie, czy innych.
Równolegle toczy się śledztwo prowadzone przez detektyw Lylę Rondell. Trop prowadzi do sprawy, która wstrząsnęła jej życiem przed laty – zaginięcia przyjaciółki. Teraz Lyla odkrywa, że koszmar powrócił, a przeciwnik, z którym się mierzy, wydaje się zawsze o krok przed nią.
Czy Katie przechytrzy swojego oprawcę?
Czy Lyla zdąży powstrzymać psychopatę?
I co kryje się w przeszłości, która wciąż nie daje o sobie zapomnieć?
Kiedy sięgnęłam po tę książkę, od razu pomyślałam: to musi być coś wyjątkowego. Sam pomysł wydał mi się świeży i intrygujący. Jednak początkowe rozdziały nieco mnie rozczarowały – akcja, która na starcie obiecywała dużo, nagle zwolniła, a jej miejsce zajęły nużące dialogi. Na szczęście później tempo znów przyspiesza i daje się porwać historii.
Ta powieść jest dla tych, którzy nie boją się literackiej podróży w najmroczniejsze zakamarki wyobraźni. Spodoba się również tym, którzy lubią historie nietuzinkowe, mroczne, niepokojące i czasami brutalne.
Moja ocena: 6/10
Współpraca z
Wydawnictwem Luna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz