Mieliście kiedyś w książce do czynienia z historią w historii? Z takim właśnie zabiegiem spotykamy się w powieści Magdy Rysy i muszę powiedzieć, że dla mnie było to bardzo ciekawym doświadczeniem.
Główna bohaterka jest dojrzałą kobietą, która pozornie ma poukładane życie. Ma męża, pracę a w wolnych chwilach pisze książki.
Wieść
o zdradzie męża burzy jednak jej życiowy spokój i sprawia, że wszystko
wywraca się do góry nogami. Postanawia “zaczepić się” w Henrykowie -
malowniczym i urokliwym miejscu, w którym znajduje się piękny pałac. To
właśnie po nim oprowadza ją tajemniczy mężczyzna, a cały ten urok
sprawia, że w jej głowie pojawia się historia Melanii i Lucjana, których
historia toczy się niemalże równolegle z jej..
Kobieta
decyduje się związać swój los z tajemniczym mężczyzną, który poświęcił
jej tak wiele uwagi i pokazał pałac. Jednak czy to dobry pomysł? Czy to
uczucie będzie miało szansę zaistnieć i utrzymać się w prawdziwym
życiu?
Jak potoczą się losy bohaterów zarówno tych
prawdziwych jak i tych, których stworzyła Emilia? Czy drogi tej czwórki
będą podobne, czy jednak rozjadą się w przeciwnych kierunkach? Która
para będzie miała szansę na szczęście?
W
tej powieści spodobały mi się dwie rzeczy. Po pierwsze główna
bohaterka, która jest dojrzałą osobą, a naprawdę trudno ostatnimi czasy o
takie w powieściach. Była to dla mnie genialna odmiana i przemile
spędziłam czas z Emilią. Kolejnym atutem była przepiękna sceneria w
której rozgrywa się opisana przez autorkę historia. To się czytało
jednym tchem, coś niesamowitego. Trudno mi mimo to ocenić książkę, bo ja
jednak jestem twardą fanką akcji i raczej lubię jak jest ona bardziej
zawrotną. Tutaj tego nie znajdziecie, ale dla osób, które lubią podobne
klimaty i obejdą się bez zawrotnych akcji ta pozycja przypadnie
zdecydowanie do gustu.
Moja ocena: 8/10
Współpraca reklamowa z
Wydawnictwo WasPos
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz