Wstęp Zawsze myślałem, że znam samego siebie. Byłem pewien, że jestem na tyle silny, że nikt

środa, 31 lipca 2024

Produkty do włosów marki Prosalon Professional - recenzja

 


Przychodzę do Was dzisiaj z moją opinią na temat produktów do włosów marki Prosalon Professional. 


W zestawie otrzymałam szampon, maskę oraz serum. 


Nie będę przedłużać, po prostu od razu napiszę Wam, że LEPSZYCH PRODUKTÓW W SWOIM ŻYCIU NIE MIAŁAM. 


Totalnie się w nich zakochałam i złożyło się na to kilka powodów:

  1. Mają piękny zapach

  2. Są wydajne - litr produktu to naprawdę sporo, a do tego nie trzeba nakładać go wiele, aby uzyskać pożądany efekt. Szczególnie w przypadku szamponu to dla mnie ogromny plus. Zdarzało się, że miałam do czynienia z takimi, których trzeba było nakładać bardzo dużo, a on się praktycznie nie pienił i bardzo źle rozprowadzał. Tutaj nie było takiego problemu❤️

  3. To co mnie zaskoczyło - włosy po zastosowaniu tych produktów są tak aksamitne, mięciutkie i delikatne, że to aż niemożliwe 

  4. I kolejna rzecz, która jest dla mnie największym plusem to fakt, że w życiu moje włosy się tak cudownie i łatwo nie rozczesywały… tyle różnych preparatów przerobiłam, których zadaniem było ułatwić rozczesywanie i wiecie co wydawało mi się, że one działają.. ale no właśnie tylko wydawało… dopiero stosując prosalon professional doświadczyłam jak to jest móc bez problemu rozczesać włosy. Jestem tu naprawdę pod ogromnym wrażeniem, bo one się jakby wręcz same rozczesywały.. 


To są właśnie kosmetyki, które bez wahania i bez wstydu poleciłabym znajomym, a nawet wybrała na prezent, bo wiem, że nie zawiodą. To porządna marka, której produkty zaskakują swoją skutecznością. Coś czuję, że nigdy się już z nimi nie rozstanę. A to niezwykle rzadko się zdarza, abym po testowaniu produktu sama ponownie po niego sięgała. Tutaj zdecydowanie sięgnę nie raz! 

 

Moja ocena: 10/10

 

UWAGA!

Na produkty ruszyła MEGA promocja w Drogeriach HEBE - https://www.hebe.pl/prosalon/

Wszystkie testowane produkty są dostępne w sieci Drogerii HEBE (stacjonarnie i online) oraz na stronie https://www.sklep.chantal.com.pl/



 

Współpraca reklamowa z:

Prosalon Professional

Ambasadorka Kosmetyczna

wtorek, 23 lipca 2024

Produkty do sprzątania marki DOMOFIX - recenzja

 


Dzień dobry, dzisiaj spieszę do Was z recenzją produktów marki DOMOFIX, które jakiś czas temu otrzymałam od @drogerienatura.

Sprzątanie w moim życiu odgrywa bardzo istotną rolę, bo po prostu lubię to robić. Nie od dziś wiadomo, że odpowiednie sprzęty czy produkty mogą dodatkowo umilić tą czynność. Czy tak było w przypadku produktów, które miałam okazję wypróbować?

Pokrótce przybliżę wam je, opowiem o ich przeznaczeniu i zdradzę oczywiście czy u mnie się sprawdziły.

Balsam do naczyń Sensitive to SPA dla waszych naczyń :). Jego zadaniem jest usuwanie zanieczyszczeń i tłuszczu bez zostawiania podrażnień. I tu się oczywiście zgodzę. Produkt nie podrażnia, a naczynia po jego zastosowaniu wyglądają bardzo dobrze. Muszę Wam powiedzieć, że na co dzień używam zmywarki i z zaskoczeniem przyznaję, że balsam ten robi w pewnym sensie znacznie lepszą robotę niż ona. Z pewnością będę go stosowała, zwłaszcza gdy będzie mi szczególnie zależało na ładnie pachnącym i błyszczącym naczyniu. Jeżeli natomiast chodzi o tłuszcz to mam wrażenie, że produkt radzi sobie z nim nieco gorzej, w porównaniu do innych tego typu produktów, będących konkurencją. Zatem do obtłuszczonej patelni będziecie musieli użyć go więcej i bardziej się do tej czynności przyłożyć. Z całą resztą poradzi sobie znakomicie.

Mleczko do czyszczenia, które ma nie rysować i nie zostawiać osadów. To zdecydowanie mój ulubieniec. Używałam go zarówno przy myciu kuchenki oraz zlewów. Jest to produkt delikatny, który całkiem spoko sobie radzi (nawet z nieco bardziej wymagającymi powierzchniami). Po użyciu go i spłukaniu nie dostrzegłam żadnych osadów, więc tutaj również plusik.

Płyn do prania ciemnych tanin czyli coś co totalnie spadło mi z nieba. Z opisu produktu wynika, że został on przebadany dermatologicznie i można skutecznie prać w nim już w 30 stopniach Celsjusza. Po wypraniu w nim ciemnych ubrań odnosiłam wrażenie, jakby ich czerń stała się znacznie ładniejsza, głębsza… takie samo wrażenie zresztą miała moja babcia, która ochoczo dorzuciła do pralki także swoje ciuszki ;).

Płyn do prania tkanin kolorowych podobnie jak poprzedni przebadany dermatologicznie i można w nim prać nawet w 30 stopniach. Trzeba mieć na uwadze, że nie nadaje się on do prania wełny oraz tkanin jedwabnych. Tu w zasadzie nie mam zbyt wiele do powiedzenia, płyn jak płyn, jestem z niego zadowolona.

Oba płyny do prania są bardzo wydajne (1.5 litra). Butelki są wyprofilowane tak, aby użytkowanie było wygodne. Pełna butelka nie jest lekka, więc fajnie, że dobrze się ją trzyma. Muszę przyznać, że początkowo trochę się ich obawiałam, bo miały bardzo intensywny zapach, a nie każdemu będzie to odpowiadało. Ja nie lubię, gdy ubrania pachną zbyt intensywnie. Na szczęście po wypraniu i wysuszeniu, ubrania pachną delikatnie i całkiem przyjemnie. 

Podsumowując – ogólnie jestem zadowolona z tych produktów i do niektórych z nich z pewnością będę wielokrotnie wracać. 

Produkty kupicie na stronie:

https://drogerienatura.pl/kategoria/domofix-1657 

Moja ocena: 8/10 

 

Współpraca reklamowa z marką

DOMOFIX

sobota, 20 lipca 2024

Sergio S Dorje "Jak uzyskać zaufanie dziecka i jak mu pomóc w trudnych sytuacjach" - recenzja

 

 

Czy zdarzyło Wam się kiedyś, że ktoś zawiódł Wasze zaufanie?

Pamiętacie, jak się wtedy czuliście? Jak trudno było Wam zaufać ponownie i odbudować nadszarpniętą relację?

Autor książki, z której recenzją dzisiaj do Was przychodzę podejmuje temat relacji oraz zaufania i to osoby nie byle jakiej…. Osoby, która nas potrzebuje i ufa bezgranicznie, a którą niestety niezwykle łatwo jest nam zawieść i nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Tą osobą jest NASZE DZIECKO.

Sergio S. Dorje porusza w książce istotną problematykę, pokazując konsekwencje pewnych naszych działań jako rodziców. No bo komu (często dla ogólnego dobra) nie zdarzyło się posłużyć niewinnym kłamstwem? Wiele z nich nie ma większego znaczenia, jednak autor uzmysławia nam, że niektóre odcisną poważny ślad na psychice dziecka, a także odbiją się na Waszej wspólnej relacji. Ich konsekwencją będzie ograniczone zaufanie, lęk separacyjny i niepewność.

W książce znajdziecie wiele pomocnych rad, dotyczących właściwego postępowania, aby relacja z dzieckiem nie została nadszarpnięta. Ponadto autor pokazuje co jako rodzice możemy zrobić i jak zachować się w perspektywie trudnych sytuacji życiowych, które może doświadczyć ten mały człowiek tj. rozwód, śmierć, wypadek czy choroba bliskiej osoby.

Autor nie pomija też takich tematów jak rodzic nadopiekuńczy oraz to jaki wpływ na relację z dzieckiem ma krzyk rodzica, jego nerwy, a także zastraszanie i niedocenianie.

Jako rodzice często wymagamy od dziecka szacunku, ale czy sami go okazujemy? Dziecko uczy się poprzez obserwację i doświadczenie. Mając u swojego boku rodzica szanującego i akceptującego, również takim się staje. I tego właśnie pragnie nauczyć nas autor – jak sprawić, jakie kroki podjąć, aby być właśnie takim rodzicem. Bowiem relacje wymagają wsparcia, a w tym przypadku to my dorośli jesteśmy odpowiedzialnymi za nie moderatorami.

To co spodobało mi się w publikacji to fakt, że autor choć pokazuje jak negatywny wpływ mają różne zachowania rodzica, to jednocześnie wykazuje się też zrozumieniem, podkreślając, że wiele z tych zachowań jest rzeczą naturalną, wynikającą z ludzkiej natury, jego psychiki, charakteru, granic, a nierzadko też i powielających się schematów pokoleniowych.

Autor dzieli się przykładami, dzięki czemu łatwiej jest nam zrozumieć w pełni to, co chce nam przekazać. Choć ja czułam lekki niedosyt, bowiem chętnie poznałabym znacznie więcej takich przykładów.

Kolejnym plusem jest to, że autor nie naciska, nie zmusza, a proponuje pewne alternatywne rozwiązania, czyny a nawet i wypowiedzi względem dziecka, które mogą wiele zmienić i uchronić relację, którą z nim mamy przed wychowawczą, rodzicielską i życiową katastrofą.

Ta książka to świetny poradnik zarówno dla przyszłych jak i obecnych rodziców, ale myślę, że nie tylko dla nich, a tak naprawdę dla każdego, kto znajduje się w bliskim otoczeniu dziecka (dziadkowie, starsze rodzeństwo, a także osoby zawodowo związane z pracą z dzieckiem).

Poradnik ten obrazuje nasze dorosłe zachowania i decyzje z perspektywy dziecka. Pozwala nam wiele zrozumieć, a przede wszystkim zauważyć, poddać refleksji i pokazuje nam jak zmienić podejście. Nie mydli nam jednocześnie oczu, że jest to proste zadanie, ale zachęca do niego, gdyż jak podkreśla „nie ma nic piękniejszego niż relacja rodzic-dziecko oparta na szacunku, miłości i wzajemnej akceptacji”.

Sergio S Dorje  to ceniony mentor w dziedzinie rozwoju osobistego. Ukończył psychologię w Warszawie, jest psychotraumatologiem, naturopatą w Warszawie, dyplomowanym masażystą, terapeutą techniki Bowena i absolwentem Policealnej Warszawskiej Szkoły Medycznej. W swojej działalności specjalizuje się w medytacji, masażu tantrcznym oraz uzdrawianiu traum.

Link do książki „Jak uzyskać zaufanie dziecka i jak mu pomóc w trudnych sytuacjach”:
https://www.sekretyrozwojuosobistego.pl/jak-uzyskac-zaufanie-dziecka-ebook

Moja ocena: 9/10

Współpraca z wydawnictwem

Anahata Bliss

niedziela, 7 lipca 2024

Dorota Rodzim "Zagubiona" - recenzja patronacka


Lubicie sięgać po książki, które pokazują smutne i bolesne historie osób, których doświadczenia są bardzo trudne? Książka, z której recenzją dzisiaj do Was przychodzą właśnie taka jest i czyni ją to szczególnie wartościową. 


Historię Magdy poznajemy, gdy ta ma szesnaście lat. Wydaje się jakby wszystkie nieszczęścia świata spadły właśnie na jej delikatne barki. Nigdy nie dogadywała się z rodzicami. Nie tylko nie wspierają dziewczyny, ale też są przemocowi. Pragnąc odskoczni od lat psychicznych i cielesnych, dziewczyna wpada w ramiona pierwszego lepszego chłopaka, który zaczyna się nią interesować. Na wieść o jej ciąży, rodzina wyrzuca ją z domu, a ta znajduje schronienie u rodziny ojca jej dziecka. Nie do końca bym to jednak nazwała schronieniem, gdyż to właśnie tam zgotowane ma prawdziwe piekło. Matka chłopaka traktuje ją podle, upokarza i każe zamieszkać jej w obskurnej suterenie pełne. Jedynie dziadek Łukasza był dla niej życzliwy i troskliwy. Pewnego razu teściowa przekracza wszelkie granice bijąc synka Magdy. Wtedy coś w niej pęka i postanawia postawić się kobiecie, a następnie wyjeżdża choć zupełnie nie ma za co ani dokąd. Los jednak stawia na jej drodze wiele życzliwych osób, dzięki którym dziewczyna zaczyna wierzyć, że jej się uda, a jej synek będzie dorastał w przyjaznym otoczeniu i oboje będą szczęśliwi. Początkowo kobieta ma opory przed przyjęciem pomocy, wstydzi się i wie, że nie prędko będzie mogła się odwdzięczyć. Szybko jednak obcy ludzie stają się jej rodziną, a ona zaczyna walczyć o siebie o przyszłość swoją i swojego dziecka. 


Ta dziewczyna miała w życiu wiele szczęścia trafiając na pomocną dłoń wielu życzliwych ludzi. Jednak w prawdziwym życiu nie zawsze tak jest, zwłaszcza że ludzie bywają naprawdę obojętni na ludzką krzywdę, odwracając często wzrok w przeciwną stronę. Autorka pokazuje jednak jak każda nawet najmniejsza pomoc może przyczynić się do tego, aby druga osoba zmieniła swoje życie. Pokazuje, że pomimo trudnej przeszłości i - wydawałoby się - beznadziejnej sytuacji zawsze można zmienić swoje życie. 


Wiecie jak czułam się czytając tą powieść? Swojsko… tak to chyba jest najlepsze określenie. Sposób w jaki wykreowani zostali bohaterowie, ich sposób bycia, otoczenie i rozmowy sprawiały, że czułam się tak przytulnie. Jakbym znała ich całe życie. Zazwyczaj nie lubię, gdy w książce jest zbyt wiele opisów, a rozmowy toczą się o wszystkim i o niczym. Tutaj jednak po raz pierwszy totalnie to pasowało. Bo to właśnie to nadawało tej swojskości i autentyczności. Nie do końca jednak przemawiała do mnie kwestia tej pomocy ze strony innych osób. Mam tu na myśli to, że bohaterka nie miała nic i bardzo szybko niemalże natychmiast wszystko się znalazło. Jakby zabrakło trochę tego takiego procesu. Z drugiej jednak strony jak tylko już miała wszystko to naprawdę odsapnęłam z ulgą:) 


To wartościowa pozycja i myślę, że każdy powinien ją przeczytać, a już na pewno widzę ją spokojnie w charakterze lektury szkolnej. Porusza ważne tematy, wskazuje drogę i daje nadzieję tym, którzy sami mają za sobą podobne doświadczenia. Jestem dumna, że właśnie taką książkę miałam przyjemność objąć patronatem! Droga autorko bardzo Ci gratuluję;)


Moja ocena: 9/10

 

Współpraca reklamowa z:

Wydawnictwo Nowoczesne