Wstęp Zawsze myślałem, że znam samego siebie. Byłem pewien, że jestem na tyle silny, że nikt

sobota, 5 czerwca 2021

Kaja Herman "W tym domu straszę" - recenzja

 

Do sięgnięcia po tą pozycję zachęciła mnie nietuzinkowa okładka, intrygujący opis i przyjemna perspektywa pośmiania się, gdyż jak przeczytamy już na okładce jest to „komedia jakiej jeszcze nie czytaliśmy”. Któż zatem by się nie skusił po taki smakowity kąsek :)?

Główna bohaterka – Iskra – wraz z przyjacielem Julkiem przybywa do domu swojej babci, aby zaopiekować się nią przez jakiś czas, gdyż kobieta doświadczyła wcześniej zawału. Babcia jednak wcale nie podziela zdania wnuczki, jakoby należałoby się nią zająć, a już na pewno nie zgadza się ze zmianami, jakie (dla jej dobra) Iskra próbuje wprowadzić w życie.

Babcia Eleonora jest tu chyba najciekawszą (jak dla mnie) postacią. Jest bardzo charakterna, ma mnóstwo energii i uwielbia towarzystwo. Obecność Iskry i jej przyjaciela zdecydowanie nie jest jej na rękę, więc obmyśla misterny plan wykurzenia wnuczki z posiadłości. Lecz czy dom, w którym straszy to plan, który ma szansę się powieść?

Jak pomysłowa okaże się Eleonora?

Kto jeszcze zostanie wciągnięty do tego planu?

Czy Iskra uwierzy w strachy, które opanowały dom?

A co jeżeli w tym domu straszy naprawdę?

Staruszka nie czeka długo i od początku zaczyna działać. Iskra z kolei od razu bierze sprawy w swoje ręce i postanawia się dowiedzieć czegoś więcej, aby rozwiązać tajemniczą zagadkę. Pomaga jej w tym bez pamięci zakochany w niej przyjaciel, którego ona wciąż nie zauważa oraz przystojny biznesmen, którego poznaje na miejscu.

Muszę przyznać, że książka początkowo wciągnęła mnie i to UWAGA od pierwszego zdania! Później niestety, jak to w życiu zdarzały się wzloty i upadki. Czasami się uśmiechnęłam, jednak nie na tyle jak się z początku spodziewałam. Czytając, miałam też wrażenie, że zarówno Iskra jak i Julek są smarkaczami, choć w rzeczywistości byli to dorośli ludzie… Jednak ogólne zachowanie głównej bohaterki i niektóre dialogi wciąż sprawiały, że musiałam się zastanawiać czy ja czegoś nie przeoczyłam… Ale jednak nie… Julek studiował doktorat… Iskra zaczynała praktyki w ramach studiów z psychologii… Musieli być zatem dorośli xD.

Podsumowując pragnę zaznaczyć, że jest to debiut autorki i jak na debiut uważam, że jest całkiem udany, jednak coś nie do końca tu zagrało. Potencjał autorki jest jednak widoczny, a pomysł sam w sobie dosyć oryginalny, więc z przyjemnością sięgnę po kolejne dzieła Pani Herman, jeżeli takowe spod jej pióra wyjdą.

Moja ocena: 6/10

Za egzemplarz dziękuję

Wydawnictwu Dragon

 

Tytuł: W tym domu straszę

Autor: Kaja Herman

Wydawnictwo: Dragon

Rok wydania: 2021

Liczba stron: 304

 

2 komentarze: