Wstęp Zawsze myślałem, że znam samego siebie. Byłem pewien, że jestem na tyle silny, że nikt

piątek, 15 sierpnia 2025

Jacek Galiński " Zabójczy tandem" - recenzja


 


Wagon. Trup. Herbata. A w środku tego wszystkiego
– emerytka z Legionowa.

Czasami w życiu bywa tak, że chcąc uciec od jednych kłopotów, pakujesz się w kolejne. Tak właśnie jest w przypadku Sabiny, która postanawia dać nogę z domu starców. Emerytka udaje się na pociąg, którym pragnie dostać się do swojego domu, który – jak twierdzi – posiada. Jeszcze na peronie dostaje od młodej dziewczyny kubek z parującą, aromatyczną herbatą. Zadowolona wsiada do pociągu, ale jeszcze przed odjazdem okazuje się, że dołącza do niej szarmancki, choć nieco flegmatyczny Antoni. Choć Sabinka nie jest tym faktem zachwycona, szybko okazuje się, że rzep w postaci Antoniego to tak naprawdę mały pikuś w porównaniu z tym, co wydarzy się za chwilę.

W przedziale staruszka poznaje emerytowanego przestępcę, który nie zamyka ust, opowiadając całe swoje życie. Gdy w końcu mężczyzna milknie, wszyscy w przedziale oddychają z ulgą… do momentu, aż orientują się, że facet po prostu się przekręcił. Kiedy Sabina odkrywa, że eksprzestępca wyciągnął nogi tuż po wypiciu herbaty przeznaczonej dla niej, razem z Antonim postanawia wiać. I tu zaczyna się lawina nieprawdopodobnych wydarzeń, z którymi bohaterka musi się zmierzyć – wciąż mając u boku wiernego Antoniego.

Dlaczego ktoś chciał otruć starszą panią?

Jakich typów spod ciemnej gwiazdy przyjdzie jej jeszcze spotkać?

Czy Sabinka i Antoni dotrą w jednym kawałku tam, gdzie zmierzają?

Pióro Jacka Galińskiego jest mi doskonale znane, więc sięgając po tę pozycję, mniej więcej wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Autor serwuje sporą dawkę humoru, adrenaliny i niedowierzania. Sabina i Antoni tworzą duet, po którym czytelnik może spodziewać się dosłownie wszystkiego. Uwielbiam tych bohaterów, ich docinki i przepychanki słowne, które jednocześnie pokazują, że w gruncie rzeczy jednak trochę się lubią. Sabina jest nieustraszona i nie raz szokuje swoim zachowaniem przestępców, którzy depczą im po piętach. Czasami miałam wrażenie, że jest jakąś potomkinią Zofii Wilkońskiej – kto nie czytał poprzednich książek autora, gorąco zachęcam!

To, co szczególnie urzekło mnie w powieści Galińskiego, to fakt, że bohaterami książki są emeryci, którzy zazwyczaj kojarzą się nam z osobami spokojnymi, statecznymi i przewidywalnymi. Autor zamienia ich jednak w prawdziwe wulkany energii, pakując w tarapaty, o jakich młodsi nawet nie śnili. A później ci biedni bohaterowie próbują jakoś wyjść z opresji w jednym kawałku – ale im bardziej się starają, tym głębiej wplątują się w kolejne kłopoty.

„Zabójczy tandem” to komedia kryminalna, idealna zarówno na wakacyjne dni, jak i jesienne wieczory. Przygotujcie się na zaskoczenie, śmiech i odrobinę strachu. Ale przede wszystkim na historię, w której nigdy nie wiadomo, co wydarzy się na kolejnej stronie.

 

Moja ocena: 9/10

 

Współpraca reklamowa z: 

Wydawnictwo Znak